Współczesna lady - Marian Jonkajtys


Hanka Bielicka
Współczesna lady

Marian Jonkajtys

Kremy, pianki, marcepanki i precelki,
bezy, ptysie, keksy, rurki, eklerki,
porcelanki, filiżanki, łyżeczki,
Janki, Bianki, Isie, Misie, ploteczki.

"Wyobraź sobie, że ta Lola
znowu przefarbowała sobie włosy,
tym razem na biało, rozumiesz - Biały Anioł!
Ciekawe, z czego ona wzięła na fryzjera?"
"Chciałaś chyba powiedzieć:
skąd ona wzięła na perukę? Ha, ha, ha!
"O, właśnie idzie Lola!
Siadaj z nami - chociaż na chwileczkę!
Popatrz, kochanie, idzie ta, co teraz robi karierę w filmie!"
"Co??? Ten perszeron?!"
"No co chcesz,
przecież teraz modne maksi - wzdłuż i wszerz."
"No dobrze, maksi!
Ale to jest stereo sirco ramma!"

Abażurki, toaletki, firanki,
buduary, peniuary, falbanki,
flakoniki, kremiki i mleczko,
nalewajko, wklepywajko, maseczka.

Zgaś już światło!
Przestań stukać na tej przeklętej maszynie!
Piszesz i piszesz, a na droższą gosposię nas nie stać!
Tylko na tę niemrawotę, co tylko odszczekuje ciągle!
Dziwne, Michał prac zleconych do domu nie bierze,
ale przydział na BMW 200 wziął, prawda?
No coś ty! Tyś się wściekł? Daj mi święty spokój!
Chcesz, żebym jutro miała podkrążone oczy?
Przestań! Och, ci mężczyźni.

Sweterunie, rajstopunie, skarpetki,
lustereczka, puzdereczka, saszetki,
bransoletki, naszyjniki, koronki,
pantofelki, kapelutki, pierścionki.

I zasłony, i ikony, świeczniki
i cepelie, czipendejle, antyki,
srebrne norki, karakułki, łasiczki...
I pożyczki, pożyczki, pożyczki...

A może by tak pójść do pracy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz