W Miejskim Teatrzyku Lalek - Wojciech Młynarski

Wojciech Młynarski
W Miejskim Teatrzyku Lalek

W Miejskim Teatrzyku Lalek,
co się zwał „Radosna Przyszłość",
wchodząc na odnowy falę
wymieniono kierownictwo,
lecz przed powitalną fetą
ujawniono rzecz okropną:
zbrakło młodych marionetek,
co dyrekcję nową poprą.
W ramach społecznego czynu
przeszukano schowki, strychy,
aż z mrocznego magazynu
dał się słyszeć głosik cichy:
Jestem starą marionetką,
lecz gdy dziurki we mnie zaszyć
i za sznurki ciągnąć letko
mogę jeszcze dzieci straszyć,
więc tym bardziej, chociaż mnie gor-
secik pękł, a filc ciut sparciał,
spontaniczne dla nowego
kierownictwa dam poparcie!
Sam szef ruszył więc z ochotą
przy sznureczkach żwawo gmerał,
a ta mu kadziła – oto
inteligent i liberał!
I tak kadząc pękła ściera
na drobniutkie, marne strzępki,
bo szef wprawdzie był liberał
lecz liberał silnej ręki...
Bo to cyrk jest, że o rety,
najsurowszy przyzna widz to,
kiedy stare marionety
poprą nowe kierownictwo...

Listopad 1982

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz