Anita Burnaz |
Nie wiedziałam, że tak blisko
jest to wszystko,
to wszystko, o co chodzi...
Nie wiedziałam, że tej zimy
zatańczymy,
zatańczymy jak w ogrodzie...
Nie wiedziałam, że się ręce
z tego tańca
jak z wieńca
nie rozplączą,
nie wiedziałam, że się serca
jak dwie gwiazdy
w jednych lejcach – nie rozłączą,
nie wiedziałam, że to można – tak bez tchu...
Nie wiedziałam, że ja także będę Ewą,
nie wierzyłam,
nie czekałam,
nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest niebo,
to tu, to tu, to tu.
Nie wiedziałam, że się serca tak ostudzą,
oszronią,
jak dwie szyby,
nie wiedziałam, że się ludzie
różnie budzą –
różnie budzą z jednej zimy...
uwierzyłam, że umiera
się parami
z błękitnymi oczami,
a jesteśmy okrętami –
nie ci sami,
choć w tej samej wciąż przystani.
Nie wiedziałam, że to można - tak bez tchu...
nie wiedziałam, że odfrunie, co się rzekło,
nie czekałam, nie cierpiałam, nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu, to tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz