Zbigniew Zamachowski
Piosenka o maskaradzie
Agnieszka Osiecka
Razu pewnego na balu maskowym
Wśród paziów, Hamletów i dam
Wśród czarnych domin, krynolin różowych
Zwyczajny pojawił się pan
Wśród czarnych domin, krynolin różowych
Normalnie ubrany pan
Wszyscy w krzyk, z kątów rozległ się śmiech
Co za wstyd, co za heca i grzech
Jak on śmiał, tak bez maski na bal
Jak on mógł sali przestąpić próg
Każdy na balu tym kogoś udawał
I każdy pod maską się krył
Tak urządzano w tych czasach karnawał
Lecz jeden wyjątek tam był
Niechby choć małpę lub czajnik udawał
Lecz smutnym wyjątkiem był
Głupio mu, damy śmieją się zeń
Wkoło szum, on pod ścianą jak cień
Co za gość, szepce masek tłum zły
Ma już dość, patrzcie w oczach ma łzy
Wreszcie ciekawe spytały go damy
A coś ty za jeden, co grasz
Jam za prostego człowieka przebrany
Ta maska to jego jest twarz
Gość za prostego człowieka przebrany
Ten kostium, te ruchy, ta twarz
Co za strój, sala szumi od braw
Każda z dam rada idzie z nim w tan
Co za strój, pełen wdzięku i barw
Że też mu świetny pomysł ten wpadł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz