Trzy siostry - Bułat Okudżawa


Bułat Okudżawa - Три сестры 💛
Marian Opania - Trzy siostry


Michał B. Jagiełło

Zaciągnijcie w oknach zasłonę błękitną.
Siostro proszę nie wpuszczać lekarzy za próg.

Oto trzej wierzyciele zjawili się przy mnie.
Wiara, Miłość, Nadzieja — po swój przyszły dług.

Chętnie zwróciłbym długi i nowe i stare,
Ale w trzosie dziurawym ni grosza na dnie...
Nie bądź smutna, nie złorzecz, nie gniewaj się Wiaro,
Jeszcze wielu dłużników wszak masz oprócz mnie.

Patrzeć w twarz nie ośmielam się swym wierzycielom.
Chcę z pokorą i skruchą im przypaść do rąk.
Nie bądź smutna, nie gniewaj się matko Nadziejo,
Jeszcze twoi synowie na świecie tym są!

Ku Miłości posyłam niepewne spojrzenie,
Znad wezgłowia łagodny dobiega jej głos:
— Rozdawałam się sama w twoim imieniu,
Nic nie jesteś mi winien. Dostałam już dość.

Za twych uczuć i wzruszeń porywy namiętne,
Za szaleństwo, co spokój odbiera i sen.
Odpłaciła mi ludzka obmowa z procentem,
Przecież wiesz, że za dobro odpłaca się złem.

Rozgrzeszony zasypiam w szarości przedświtu,
Po pościeli plamami rozlewa się brzask.
Siostry trzy, żony trzy, trzej sędziowie
Kredytu ostatniego udzielić mi chcą jeszcze raz.
Siostry trzy, żony trzy, trzej sędziowie
Kredytu bezzwrotnego udzielić mi chcą jeszcze raz. 

Jerzy Czech

Zaciągnijcie na oknie niebieską zasłonę,
Siostro, leki stąd weź, niepotrzebne mi są.
Wiara, Miłość, Nadzieja — poznaję, to one,
Moje trzy wierzycielki odwiedzić mnie chcą.

Krótki pobyt na ziemi opłacić przystoi,
Ale pustą sakiewkę dziś mam, jak na złość...
— Nie zamartwiaj się, nie smuć, o Wiaro ty moja,
Pewnie jeszcze dłużników zostało ci dość.

Resztką sił się obrócę do drugiej z kolei,
By w ramionach jej ukryć skruszoną swą twarz:
— Nie zamartwiaj się, nie smuć, o matko Nadziejo,
Niejednego wszak syna na ziemi tu masz!

A gdy usta przycisnę do dłoni tej trzeciej,
Słyszę, jaką czułością głos cichy jej drga:
— Nie zamartwiaj się, nie smuć, ja sama się przecież
Zamiast ciebie musiałam roztrwonić do cna.

Czyjekolwiek cię w życiu ramiona tuliły,
Jakikolwiek nieziemski ogarnąłby żar,
Dług twój ludzkie oszczerstwa w trójnasób spłaciły,
Więc oczyszczam cię z win i uwalniam od kar.

Leżę czysty jak łza w pierwszym świtu przypływie,
Biała flaga pościeli powita mdły brzask.
Trzy sędziny, trzy matki, trzy siostry cierpliwe
Otwierają mi kredyt ostami już raz.

Obrazy: Angela Betta Casale

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz