Załamała ręce pod szalem - Anna Achmatowa

Anna Achmatowa
Сжала руки под темной вуалью
Załamała ręce pod szalem...

Mieczysława Buczkówna

Załamała ręce pod szalem.
"Tak pobladłaś, co z tobą, miła?" -
To dlatego, że cierpkim żalem
I goryczą go dziś napoiłam.

Wyszedł chwiejąc się... Jak zapomnieć?
Twarz ściągnięta bólem, załamany...
Bez poręczy zbiegłam nieprzytomnie
I pobiegłam za nim do bramy.

Zdyszana krzyknęłam: "To żarty!"
Żarty wszystko! Umrę - zostań przy mnie!"
On spokojnie, z uśmiechem pogardy
Odpowiedział: "Nie stój na zimnie".

Zwarła dłonie...

Maria Helena Szpyrkówna


Zwarła dłonie żałobnie pod szalem...
- Czemuś blada, choć oczy bez łez?
- Bo mu duszę goryczą i żalem
Napoiłam po brzeg i po kres.

Zataczając się, wyszedł ode mnie -
Gorzkim skurczem ból usta mu zwiódł.
Zbiegłam za nim schodami przez ciemnię,
Biegłam za nim bez tchu aż do wrót.

Zawołałam: “To żart! Tyś mi drogi!
Wróć!... Nie wrócisz - więc nie chcę już żyć...”
I ten uśmiech męczeński i wrogi,
I te słowa: “Zaziębisz się. Idź.”

Czyta: Magda Zawadzka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz