Złota pantera - Andrzej Włast

Tadeusz Faliszewski, Kapela Warszawska
Złota pantera

Andrzej Włast


Jak pantera, co w złotej klatce śpi
Prężysz swój złocisty kark
I rozchylasz czerwień warg
By za chwilę zwisnąć ramionami u mych bark

Jak pantera wychodzisz żądna krwi
I na ustach, którym pieszczot brak
Zostawiasz siny znak, cicho szepcząc tak

Pójdź w me ramiona drżące i przytul mnie
Ja kocham cię i nienawidzę
Gdy męka i pokora twe ciało gnie
Z miłości twojej szydzę

Lecz kiedy ręka twa jak bat ciała tknie
Z rozkoszy nic nie widzę
Całuję ręce i pełen trwóg
Czołgam się u twoich nóg

Jak pantera leniwie stąpasz w krąg
Drzemie twój zgaszony wzrok
I kierujesz ku mnie krok
Aby niespodzianie przyczajony zrobić skok

Jak pantera przypadasz do mych rąk
Łasisz się oddając serca los
A gdy zadajesz cios
Dziwnie brzmi twój głos

Pójdź w me ramiona drżące i przytul mnie
Ja kocham cię i nienawidzę
Gdy męka i pokora twe ciało gnie
Z miłości twojej szydzę

Lecz kiedy ręka twa jak bat ciała tknie
Z rozkoszy nic nie widzę
Całuję ręce i pełen trwóg
Czołgam się u twoich nóg

Obrazy: Harry Rountree, Henry Clive

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz