Szczęściarz Puszkin - Bułat Okudżawa

Bułat Okudżawa
Счастливчик Пушкин
Szczęściarz Puszkin


Jerzy Czech

Aleksander Siergieicz ma wspaniale:
Fortuna mu sprzyja,
Młyńskie koło obraca się stale,
Ból przemija.

Babina przez okno spoziera.
Skowrończe słychać trele.
Jazda końmi na jarmark zabiera
Minut niewiele.

Majster jest zeń co się zowie,
Gracko piórem włada,
Mięsiste ma wargi, olej w głowie
I wszystko mu się układa:

Mieszkał w Odessie, pojeździł po Krymie
Raz jeden i drugi.
Do końca życia, latem czy w zimie
Mógł robić długi.

Wszyscy żandarmi go szanowali,
A byli i tacy,
Co jego wiersze na pamięć wkuwali
Po ciężkiej pracy.

Nawet do cara w gości pan Puszkin
Jeździł karetą.
Toć i car przecie lubi pogaduszki
Z wielkim poetą.

Nieobce mu były niewiast powaby,
Pięknych i strojnych.
Nawet mężczyzna, który go zabił,
Też był przystojny.

Wywijał gęsim piórem, aż miło,
Do świtu nieraz!
Było nad Czarną Rzeczką, oj, było
Za co umierać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz