Дерзость или разговор перед боем
Niesubordynacja czyli rozmowa przed bitwą
Andrzej Mandalian
- Poruczniku, pal sześć, cóż to za humory?
Alboż panu nie w smak nasz żołnierski chleb?
- Jenerale, no cóż, śnią mi się amory…
Złote sny, dawne dni – wszystko wzięło w łeb!
- Poruczniku, to grzech, figle panu w głowie.
O pieszczotach pan śni, kiedy wróg u bram!
- Jenerale, to pech, sam się dziwię sobie:
W cwale szarż słodki śmiech wciąż w pamięci mam…
- Poruczniku, to wstyd, dziś potrzeba męstwa,
Dziś – zwycięstwo lub śmierć! Dziś nam w pole iść…
- Jenerale, Bóg da, nasze jest zwycięstwo!
Cóż nam po nim, gdy wnet przyjdzie ziemię gryźć?
- Poruczniku, ta krew wyda plon obfity,
Chwały ciężki jest krzyż, ale żyć z nim lżej…
- Jenerale, ten krzyż w sam raz dla zabitych,
A kto żyw, temu żyć przy bogdance swej.
- Poruczniku, na koń! Do ataku cwałem!
Gdzie przysięga, gdzie hart, gdzie szlachetna złość?
- Jenerale, pan wie, wczoraj przysięgałem,
Byłbym przysiągł i dziś, ale kłamstw mam dość!
- Poruczniku, w tył zwrot, sąd niech wyrokuje:
Kula, stryczek czy knut aresztanckich rot…
- Jenerale, tak jest, furda – obce kule,
Swój do swego, jak nic, zawsze trafi w lot!
Niesubordynacja czyli rozmowa przed bitwą
Andrzej Mandalian
- Poruczniku, pal sześć, cóż to za humory?
Alboż panu nie w smak nasz żołnierski chleb?
- Jenerale, no cóż, śnią mi się amory…
Złote sny, dawne dni – wszystko wzięło w łeb!
- Poruczniku, to grzech, figle panu w głowie.
O pieszczotach pan śni, kiedy wróg u bram!
- Jenerale, to pech, sam się dziwię sobie:
W cwale szarż słodki śmiech wciąż w pamięci mam…
- Poruczniku, to wstyd, dziś potrzeba męstwa,
Dziś – zwycięstwo lub śmierć! Dziś nam w pole iść…
- Jenerale, Bóg da, nasze jest zwycięstwo!
Cóż nam po nim, gdy wnet przyjdzie ziemię gryźć?
- Poruczniku, ta krew wyda plon obfity,
Chwały ciężki jest krzyż, ale żyć z nim lżej…
- Jenerale, ten krzyż w sam raz dla zabitych,
A kto żyw, temu żyć przy bogdance swej.
- Poruczniku, na koń! Do ataku cwałem!
Gdzie przysięga, gdzie hart, gdzie szlachetna złość?
- Jenerale, pan wie, wczoraj przysięgałem,
Byłbym przysiągł i dziś, ale kłamstw mam dość!
- Poruczniku, w tył zwrot, sąd niech wyrokuje:
Kula, stryczek czy knut aresztanckich rot…
- Jenerale, tak jest, furda – obce kule,
Swój do swego, jak nic, zawsze trafi w lot!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz