Z pragnienia w pragnienie - Bogdan Chorążuk


Tadeusz Woźniak
Z pragnienia w pragnienie

Bogdan Chorążuk

Codziennie w płomieniach wydarzeń i rzeczy
Z olśnienia w olśnienie podaje mnie czas
Przez błękit przecieka, bo dawno już przeczuł
Że jestem jak niebo oddarte od gwiazd

Codziennie, co noc czesze pamięć i mrok
Aż sypią się gwiazdy aż mąci się wzrok
Z powietrza grzebieniem dotyka mych snów
I więdnie mój dotyk i głuchnie mój słuch

A gwiazdy się tlą, w kłębach czerni się tlą
To we mnie się zaczął, to we mnie ich lot
Ulewą smagany, targany przez wiatr
Codziennie z nadziei w nadzieję przez świat

Niech bluźni mi wiatr dzień i noc, dzień po dniu
Niech gasną płomienie, niech mrozi mnie chłód
Z pragnienia w pragnienie podaje mnie czas
Bo jestem jak niebo oddarte od gwiazd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz