Dwaj przyjaciele - Janusz Kondratowicz


Mieczysław Wojnicki
Dwaj przyjaciele

Janusz Kondratowicz

Nie czekał na mnie nigdy nikt
Nikt mnie nie pytał o mój los
Tę parę butów miałem i ten pusty trzos
Przed siebie szedłem, byle iść
Piosenek niosłem pełną garść
Za ludzkie serce każdą z nich
Śpiewałem wam

Piosenki dobre, tkliwe, złe
Dla wszystkich miałem, co kto chce
Dla siebie tylko, co tu kryć, nie miałem nic
Nie czekał na mnie nigdzie nikt
Śpiewałem, gdzie mnie rzucił los
Tę parę butów miałem i donośny głos

Gdzie dobranoc mówi diabeł, tam gdzie licho śpi
Tylko pies mi spojrzał w oczy swoim żalem psim
Pokochałem psa i odtąd przyjaciela mam
Wędrujemy teraz razem, on i ja

Piosenki dobre, tkliwe, złe
Dla wszystkich mamy - bierzcie je
Dla siebie tylko, co tu kryć, nie mamy nic
Nie czeka na nas nigdzie nikt
Idziemy, gdzie nas wiedzie los

Tę parę butów mamy i ten zawsze pusty trzos
Idziemy naprzód w świt czy zmierzch
Przejdziemy świat i wzdłuż, i wszerz
Nie czeka na nas nigdzie nikt
Szukamy wciąż nie naszych szczęść
Ja - pędziwiatr, i ty - mój pies, mój wierny pies

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz