Anna Achmatowa - Paweł Hertz
Drzemiąc, znów ujrzałam z bliska
nasz ostatni gwiezdny raj,
miasto czystych wodotrysków,
złoty nasz Bachczyseraj.
Tam, za różnobarwnym płotem,
u milczącej wody warg,
wspominaliśmy z ochotą
dawny carskosielski park.
Nagle - orła Katarzyny
rozpoznaliśmy - to ty!
Spadasz znów na dno doliny
z pysznych i brązowych drzwi.
Dłużej by w pamięci uchu
pożegnalny dźwięczał śpiew,
smagła jesień za pazuchą
niesie żółte liście z drzew.
One stopnie schodów skryły,
gdzie żegnałam cię w ów dzień,
gdy w cesarstwo cieni, miły,
odchodziłeś, sam jak cień.
Czyta: Zofia Kucówna
Obraz: Nikołaj Tyrsa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz