Nie zamykaj drzwi - Andrzej Kuryło


Homo Homini
Nie zamykaj drzwi

Andrzej Kuryło

W porze burz, gdy za gromem wali grom
Kiedy wiatr piaskiem sypie z wszystkich stron
Kiedy wiatr piaskiem sypnie
Nie zamykaj na łańcuch drzwi
Może ktoś zakołacze w nie właśnie dziś

Kiedy mróz tak jak obręcz ściska świat
Grzbiety rzek skuwa lodu biały płaszcz
Grzbiety rzek skute lodem
Nie zamykaj na łańcuch drzwi
Może ktoś przy ogniu chce ogrzać się

Może już nadchodzi pustą drogą - zawsze sam
I ma tylko to, co z sobą ma - zawsze sam
Może właśnie patrzy w twoje okno
I za chwilę stanie w drzwiach
Nieproszony gość, nieproszony gość
Nieproszony gość, jak ja

A jeżeli tobie także się przydarzy
Pukać nocą do zamkniętych bram
To wyczytasz z nieznajomych twarzy
Że postąpią tak, jak ty byś zrobił sam

Kiedy dom drży w posadach, dach się gnie
Czubki drzew siecze wciąż ulewny deszcz
Czubki drzew siecze deszcz
Nie zamykaj na łańcuch drzwi
Może ktoś zakołacze w nie właśnie dziś

Kiedy śnieg zasypuje wszelki ślad
W lustra szyb puka mrozu biały ptak
W lustra szyb puka mróz
Nie zamykaj na łańcuch drzwi
Może ktoś przy ogniu chce ogrzać się

Może już nadchodzi pustą drogą…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz