Płaczące kobiety - Monika Partyk
Alicja Majewska
Płaczące kobiety
Monika Partyk
Bolejąca matka stała
I łzy ludzkie wylewała
Że nieludzki był jej syn
Stała matka bolejąca
I nie mogła znaleźć końca
Nieskończonych jego win
Utopiła się w rozpaczy
Wiedząc, że mu nie przebaczy
Nigdy nigdzie nic i nikt
Jej opadłe ciężko ręce
Wrosły w ziemię, tylko serce
Wciąż paliła rana - wstyd
Może gdybym, synu, nie umarła tak wcześnie
Nalotami ptaków śpiewałyby wrześnie
Może żyłyby jeszcze oczy piwne i czarne
Z niebieskimi się kochając w noce ciche, parne
Wołano by je nie po numerach, lecz imionach
A gwiazdy byłyby na niebie, nie na ramionach
Wystarczyłby płot brzozowy, nie druty kolczaste
I dym z chlebowych pieców snułby się nad miastem
Może splamiłyby ci ręce czereśnie
Gdybym, synu, nie umarła tak wcześnie
Tak wcześnie
Bolejąca matka stała...
Wszystko to sprawił jej syn
Krew z jej krwi, kość z jej kości
Te nieludzkie morza krwi
Te nieludzkie góry kości
I umarła drugi raz
Matka takiego syna
Wtedy rzekł jej Syn bez skaz
Matko, to nie twoja wina
Matko, to nie twoja wina
Matko, to nie twoja wina
Matko!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz