Wiktor Zatwarski
Walc katarynek
Karol Kord
Ulicami, arteriami nowych tras
Dzień przepływa i porywa z sobą nas
Miasto żyje, serce bije, życie trwa
Tylko nocą, nie wiem, po co, coś tam gra
To walc katarynek spalonych na pył
Przepływa przez Rynek i gaśnie bez sił
Ogródek z muzyką jest, zda się, tuż tuż
I Blady znów Niko, bielański znów kurz
To chór katarynek walczyka nam gra
Warszawski go Rynek pamięta i ja
Przepływa przez Rynek, jak gdyby się śnił
Ten walc katarynek spalonych na pył
Neonami, kolorami błyska zmierzch
Można chodzić, w światłach brodzić
Wzdłuż i wszerz
Ale w nocy, po północy milknie świat
I w zaułkach gra szkatułka starych lat
Walc katarynek
Karol Kord
Ulicami, arteriami nowych tras
Dzień przepływa i porywa z sobą nas
Miasto żyje, serce bije, życie trwa
Tylko nocą, nie wiem, po co, coś tam gra
To walc katarynek spalonych na pył
Przepływa przez Rynek i gaśnie bez sił
Ogródek z muzyką jest, zda się, tuż tuż
I Blady znów Niko, bielański znów kurz
To chór katarynek walczyka nam gra
Warszawski go Rynek pamięta i ja
Przepływa przez Rynek, jak gdyby się śnił
Ten walc katarynek spalonych na pył
Neonami, kolorami błyska zmierzch
Można chodzić, w światłach brodzić
Wzdłuż i wszerz
Ale w nocy, po północy milknie świat
I w zaułkach gra szkatułka starych lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz