Elżbieta Adamiak
Na rowerze po śniegu
Jacek Cygan
W smutny dzień, w pustym pokoju
Siedział sam mały Krzyś
W oknie sypał biały śnieg
W rękę wziął zieloną kredkę
Nastał wypraw czas
W obrazku swym ujrzał wiele scen
Było tak
Jechał sam drogą, hen
Na rowerze po śniegu
Razem z nim wrony dwie
Na rowerze po śniegu
W oczach miał słońca dwa
W ręce szablę ze śniegu
Gnał przez ziemię i niebo
Jak po skarb
Mały Krzyś do szkoły poszedł
Zabawki zabrał mu brat
Szklana góra odpłynęła we mgle
Padał śnieg, gdy wsiadł na rower
Wszyscy śmiali się
On uciec chciał jak w dziecinnym śnie
Znów było tak
Jechał sam drogą, hen...
Jechał sam drogą, hen
Na rowerze po śniegu
Razem z nim wrony dwie
Na rowerze po śniegu
W zaspę wpadł, stało się
Po rowerze na śniegu
Po rowerze na śniegu
Przepadł ślad...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz