Bajkał

Wiktor Kamyszłow
Żanna Biczewska
По диким степям Забайкалья

Bernard Ładysz - Bajkał

Jonasz Kofta


Przez pustkę za groźnym Bajkałem
Szedł człowiek ostatkiem swych sił
W katordze rozkruszał on skałę
Zapomniał kim jest i kim był

Ucieka a za nim gna pościg
Z dniem każdym przybliża się doń
Na drodze ku światłom wolności
Bajkału roztacza się toń

Przeklęte okrutne jezioro
Przeklinam głębiny twych wód
W kajdany zakują, zabiorą
Bym cierpiał niedolę i głód

Czółenko zobaczył na brzegu
Przed laty porzucił je ktoś
Nadzieja powraca do zbiega
Bajkale zwyciężę twe zło

Miej losie choć trochę litości
Do kruchej łódeczki już wsiadł
I płynie ku swojej wolności
Szczęść Boże niech sprzyja mu wiatr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz