Jesienin - 2005 |
Rżnij, harmonio, głośno, rżnij, harmonio, śmiało!
Wspomnieć, co? Tę młodość dawno już przebrzmiałą?
Nie szeleść, osino, drogo, nie kurzże się.
Pod próg mojej lubej niech ta pieśń się niesie.
Niech ona usłyszy, niech ona popłacze.
Ejże, cudza młodość nic a nic nie znaczy.
A jeśli coś znaczy minie bez cierpienia.
Gdzieżeś ty, radości? Gdzieżeś, powodzenie?
Płyń, pieśni, donośniej, lej się z większą siłą,
Tak czy siak, nie będzie dziś, jak niegdyś było.
Po dawnej hardości, krzepie i posturze
Tylko pieśń została przy harmonii wtórze.
Сыпь, гармоника! Скука… Скука…
Пей со мною, паршивая сука,
Пей со мной.
Излюбили тебя, измызгали,
Невтерпеж!
Что ж ты смотришь так синими брызгами,
Иль в морду хошь?
В огород бы тебя, на чучело,
Пугать ворон.
До печенок меня замучила
Со всех сторон.
Сыпь, гармоника! Сыпь, моя частая!
Пей, выдра! Пей!
Мне бы лучше вон ту, сисястую,
Она глупей.
Я средь женщин тебя не первую,
Немало вас,
Но с такой вот, как ты, со стервою
Лишь в первый раз.
Чем больнее, тем звонче,
То здесь, то там.
Я с собой не покончу,
Иди к чертям.
К вашей своре собачьей
Пора простыть.
Дорогая… я плачу…
Прости… прости…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz