Andrzej Sikorowski
Żal za Agnieszką O.
I znowu czegoś żal, odwieczny życia schemat
Za dalą druga dal, bo trzeciej chyba nie ma
I znowu kogoś brak, coś było i uciekło
Sztucznego miodu smak i niebo albo piekło
Pieśni przetrwają niby drzewa, których nie złamał wiatr
A nas przez palce ktoś przesiewa i tak się toczy świat
Pieśni zostaną jak kamienie, których nie skruszył czas
My odlecimy jak westchnienie razem za siódmy las
A myśli naszych biel, bo czarne nasze sprawy
I mglisty jakiś cel od Kutna do Warszawy
I znowu kogoś brak, pewnie się dokądś spieszył
I ciszy czarny mak i rymów pusty zeszyt...
Żal za Agnieszką O.
I znowu czegoś żal, odwieczny życia schemat
Za dalą druga dal, bo trzeciej chyba nie ma
I znowu kogoś brak, coś było i uciekło
Sztucznego miodu smak i niebo albo piekło
Pieśni przetrwają niby drzewa, których nie złamał wiatr
A nas przez palce ktoś przesiewa i tak się toczy świat
Pieśni zostaną jak kamienie, których nie skruszył czas
My odlecimy jak westchnienie razem za siódmy las
A myśli naszych biel, bo czarne nasze sprawy
I mglisty jakiś cel od Kutna do Warszawy
I znowu kogoś brak, pewnie się dokądś spieszył
I ciszy czarny mak i rymów pusty zeszyt...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz