Gdyby był taki aparat - Marek Grechuta

Urszula Kiebzak, Marek Grechuta
Gdyby był taki aparat

Gasną mi powieki i szarzeją ręce
Długo tego jeszcze?
- Nie kręć się
- Nie kręcę

Uśmiech mi już więdnie
Nie będę się zmuszać
Dość tego, nie mogę
- Nie ruszaj
- Nie ruszam

A gdyby był taki aparat co zrobi w mig
Wspaniały obraz mego ciała
Spowitego w te marne szaty
Taki pstryk, co w jedną chwilę
Zrobi z tego coś pięknego...

Dłonie mi grabieją, zamarzły mi stopy
Maluj sobie kwiatki, albo antylopy
Palce mam jak sople, a oczy jak szparki
Słuchaj, ja naprawdę wolę już te garnki

A gdyby był taki aparat co pstryk zrobi
I już masz obraz mojej twarzy ulubiony
Kupiłabym, słuchaj Modi
Ale to chyba kosztowałoby miliony...

A tak co mi z tego, że płótno smarujesz
Czasami ktoś powie, że ładnie malujesz
I  pójdzie, a z tobą ja zaś muszę gnić
Słuchaj, dosyć tego, no, dosyć na dziś

A gdyby był taki aparat....

Pokaż, to ja? To chyba twoje przywidzenie
- To powleczony światłem oczu snu aksamit
- Ty ciągle śnisz
- To nie jest śnienie, to jesteś ty
Ja się nazywam Modigliani...

Amadeo Modigliani - Portret Luni Czechowskiej

Fot. Urszula Kiebzak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz