Spił się mój anioł - Tadeusz Nowak

Marian Opania
Spił się mój anioł

Tadeusz Nowak

Spił się mój anioł leży obok
I trawa milczkiem go zarasta
Z pszennego pola rośnie obłok
Na drożdżach makowego ciasta

Spił się i anielskością całą
W wiosenną łąkę runął nagle
Teraz podnoście mgielne ciało
Wiatraczne śmigi leśne żagle

Podnoście kładźcie w dzwon łąkowy
I pójcie mlekiem z ziół scedzonym
Gdy anyż bije mu do głowy
I biją pokłon nieboskłony

Spił się wytarzał w końskim łajnie
Że tylko kłaść go psio pod skibę
Wpiły się drogi weń rozstajne
Na jego oczy gawron dybie

Spił się i nie chce wejść na powrót
W anielskość we mnie nie zgojoną
Zaniosłem go na plecach do wrót
Wrzuciłem w gnojne wozu dzwono

I zaprzysięgając chabecinę
Wywiozłem w pola nieobeszłe
Gdzie go wydziobią ptaki inne
I inne go dojedzą deszcze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz