Szary gołąb na ramieniu - Marek Grechuta

Urszula Kiebzak, Marek Grechuta
Szary gołąb na ramieniu - Akrobatka na piłce


Ja kocham cyrk, ja kocham cyrk
Na przykład wtedy, kiedy był gołąbek
Nagle nie ma - znikł, po prostu znikł
Jak w jednej chwili zastrzelony
Zamieniony w szare nic

Wszyscy biją brawo, wszyscy klaszczą w dłonie
Ale jest wspaniały ten prawdziwy cyrk
A we wszystkich oczach znów wesoły płomień
Znowu fruwa w górze, siada na cylindrze, na ramieniu
Aż go pan zamieni w muchę, albo nic

Ja kocham cyrk, ja kocham cyrk
Bo tylko popatrz, co on robi
Wsadza głowę w paszczę lwa
Orkiestra gra, a lew z otwartą gębą słucha
I apetyt tylko ma na muzykę

Ja kocham lwa, ja kocham psa
Że do muzyki, do tanecznych figur
Tak się pchają słoń i biały koń
A przede wszystkim za to, że po chwili
Znów już sobą są

Wszyscy biją brawo...

Nie boję się, bo śmieję się
Kiedy wysoko, hen wysoko w górze pod kopułą
Tnie, powietrze tnie esy floresy
Swoim ciałem akrobata na trapezie

Wszyscy biją brawo..

Ja kocham cyrk, ja kocham cyrk
Za to, że świat zamienia w małą kulę pod stopami
Patrz, jaki jest krzyk, kiedy się toczy
A ja na niej równowagę łapię w mig

Pablo Picasso - Akrobatka na piłce

Fot. Urszula Kiebzak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz