Cisza oddechu trawy - Marek Grechuta

Marek Grechuta
Cisza oddechu trawy

Grande Jatte to odludna wyspa, na której las kołysze
Nieznaną na kontynentach nadnaturalną ciszę
Na co dzień tylko słowiki i mrówek długie szeregi
Wyspę tę niepokoją wypełnioną po brzegi
Ciszą oddechu trawy, ciszą odległych żagli
Ciszą, której nie słychać wszędzie tam, gdzie czas nagli
Dlatego tak uroczyście Grande Jatte się zaludnia
Ludźmi wystrojonymi na niedziel popołudnia

Rodziny, dzieci, zwierzęta domowe i oswojone
Z hukiem, warkotem i stukiem płyną na ciszy stronę
Płyną w dni wolne od pracy na łodziach wynajętych
Na wyspę odludnych myśli, bo jej teren jest święty
Ciszą oddechu trawy, ciszą odległych żagli
Ciszą, której nie słychać wszędzie tam, gdzie czas nagli
Dlatego tak uroczyście Grande Jatte się zaludnia
Ludźmi wystrojonymi na niedziel popołudnia

I nikt tutaj nie dojedzie autem ani rowerem
Las gęsty broni tej wyspy przed żółtym helikopterem
Można na niej lądować tylko na spadochronie
Opadnie bezszelestnie w to miejsce, które wionie
Ciszą oddechu trawy, ciszą odległych żagli
Ciszą, której nie słychać wszędzie tam, gdzie czas nagli
Dlatego tak uroczyście Grande Jatte się zaludnia
Ludźmi wystrojonymi na niedziel popołudnia

Georges Seurat - Niedzielne popołudnie na wyspie Grande Jatte

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz