Ballada dla Potęgowej - Edward Stachura


Tadeusz Woźniak
Ballada dla Potęgowej

Edward Stachura

Gdzie nas powiedzie skrajem dróg
Gzygzakowaty życia sznur

Do wsi Zagubin na Kujawy białe
Gdzie ziemia licha, piachy niebywałe
Kozy, dziewanna, sosny i rozstaje
I Potęgowa samotna jak palec

U Potęgowej zatem zagościlim
Kwaterę tam czasowo ustalilim
W polu robilim, z boru drwa nosilim
Jak stara matka i dwóch synów żylim

Słoneczko na nas świeciło z ukosa
Bo jesień późna, była rano rosa
Mgła zaś wieczorem zjawa białowłosa
Przyszłego losu mąciła nam postać

Jak stara matka i dwóch synów żylim
My z Potęgową tak się polubilim
Na ścianie wisiał we pstre wzory kilim
I nikt nie zgadnie czemu w dal ruszylin

Gdzie nas powiedzie skrajem dróg
Gzygzakowaty życia sznur

Tam nas powiedzie gdy nadejdzie czas
Gdzie Potęgowa teraz jest to raj
Tam urządzimy wtedy wielki bal
Hej, Potęgowa, hej Witek i ja

I ci co zmarli lub co zginą z nami
Bracia kamraci z drogi pod chmurami
Spotka tam w raju się nas kupa luda
Ech, jak zadudni niebieska tancbuda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz