Lipowa łyżka - Ernest Bryll

Zofia Stryjeńska
Czesław Niemen
Lipowa łyżka

Ernest Bryll

Żegnaj mi, lipowa łyżko,
moja wierna towarzyszko
zbójeckiej niedoli.
Żegnaj mi, kubku blaszany,
w Bukowinie wykowany,
żegnaj grudko soli.

Com się ja po górach napasał,
com się ja pistolców nanaszał,
kto to wie, kto to wie?
Com się ja nakrzyczał po po lasach,
com się ja do Widnia napraszał,
com naśpiewał w dąbrowie,
com śpiewał w dąbrowie.

Com się ja z fajerką nalubił,
Com talarów złotych nagubił,
Kto to wie, kto to wie ?
Com się starych gadek nasłuchał,
Jak mi była gorzką siwucha,
Com naśpiewał w dąbrowie,
Com śpiewał w dąbrowie

Jadłem ci ja w Bukowinie
kapuśniak gorący
i patrzałem po dolinie
na wieczór cichnący.
Jadłem ci ja na Głodówce
grule z czarną solą,
pomyślałem, jak tak Bóg chce
to niech mnie zabiorą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz