Komendancie nasz


Loch Camelot
Komendancie nasz

Nie trąbiły Ci fanfary,
Nie kłoniły się sztandary,
W złoto strojnych straż.
Gdyś graniczne słupy burzył,
Zmartwychwstanie przez czyn wróżył,
Komendancie nasz!

Jeno duch Cię uniósł Boży,
Jeno blask wschodzącej zorzy
Opromienił twarz.
Jeno wichry Ci zagrały,
Jeno lasy się kłaniały,
Komendancie nasz!

A w wojaczce na bezdrożu,
Tyś na złotym nie spał łożu,
Nie pił z pełnych czasz.
Do snu Ci nie grały harfy,
Nie stroiły piersi szarfy,
Komendancie nasz!

Jeno strój Cię zdobił szary,
Jeno schron Ci dały jary,
Słońce piekło twarz.
Dzionkiem kule Ci zawyły,
Nocką myśli druhem były,
Komendancie nasz!

Dziś z królami na Wawelu,
Wodzu i Nauczycielu,
Wieczne łoże masz.
Stamtąd duch Twój nami włada,
Cała Polska — Twa brygada,
Komendancie nasz!

A choć pośniem już w mogile,
Gdy potrzeby przyjdą chwile,
Ty nam powstać każ!
Wstaną duchy, runą ławą
Na Twój zew, za Twą buławą,
Komendancie nasz!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz