Ballada wagonowa - Agnieszka Osiecka


Maryla Rodowicz
Ballada wagonowa

Agnieszka Osiecka

Pamiętam – był ogromny mróz
od Cheetaway do Syracuse...
Pamiętam – był ogromny mróz
od Cheetaway do Syracuse...

Sam diabeł szepnął: „Wietrze, wiej
od Syracuse do Cheetaway!”.
Sam diabeł szepnął: „Wietrze, wiej
od Syracuse do Cheetaway!”.

Trzech pasażerów pociąg wiózł
od Cheetaway do Syracuse.
Trzech pasażerów pociąg wiózł
od Cheetaway do Syracuse.

W moim przedziale wszyscy trzej,
ten – z Syracuse, ten – z Cheetaway.
W moim przedziale wszyscy trzej,
ten – z Syracuse, ten – z Cheetaway.

Ten trzeci to był na mój gust
nie z Cheetaway, nie z Syracuse...
Ten trzeci to był na mój gust
nie z Cheetaway, nie z Syracuse...

Mój cudzoziemcze, zostać chciej
gdzieś w Syracuse, gdzieś w Cheetaway...
Mój cudzoziemcze, zostać chciej
gdzieś w Syracuse, gdzieś w Cheetaway...

Zatęsknisz jeszcze do mych ust,
do Cheetaway, do Syracuse!
Zatęsknisz jeszcze do mych ust,
do Cheetaway, do Syracuse!

Wesele będzie, hejże, hej,
od Syracuse do Cheetaway!
Wesele będzie, hejże, hej,
od Syracuse do Cheetaway!
Od Syracuse do Cheetaway!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz