Siedzisz obok... - Ireneusz Iredyński

Irena Santor, Piotr Fronczewski
Siedzisz obok, pytasz grzecznie

Ireneusz Iredyński

Siedzisz obok
Pytasz grzecznie, pytasz miło
Jak się czułam, gdy tak długo cię nie było

Jadłam, piłam i śpiewałam
Pracowałam, uśmiechałam
Trochę spotkań także miałam
Chłopców czasem całowałam
Niby wszystko tak zwyczajnie
Niby wszystko tak normalnie

Siedzisz obok...

Niby wszystko tak zwyczajnie
Niby wszystko tak normalnie
Chociaż czasem w dołku ssanie
I w poduszkę popłakanie
Chociaż czasem sny na jawie
Choć niekiedy obłęd prawie

Siedzisz obok...

Gdy leżałam na tapczanie
Nadchodziło obłąkanie
W ścianie było czarne oko
Sufit wznosił się wysoko
I wołałam wtedy ciebie
W przerażeniu, strachu, gniewie

Siedzisz obok...

Przychodziłeś na wołanie
I znikało oko w ścianie
Chociaż byłeś przypomnieniem
Chociaż byłeś tylko mgnieniem
Odpędzałeś obłąkanie
Co nazywa się czekanie

Siedzisz obok...

Obrazy: Coby Whitmore, Joe Bowler

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz