Jan Gniazdowski
Gdy budzi się w gwarze ulica
Elwira na targ idzie со dzień
Ach, jak się nią wtedy zachwyca
Ulica i każdy przechodzień
O hej, jak twe loki się wiją
O ho, jak się iskrzy twój wzrok
O hej, cо źrenice twe kryją
O, jaki lekki masz krok
O hej, gdy przechodzisz bulwarem
O ho, siejesz płomień i blask
O hej, krew nasyca się żarem
O ho, któż dostąpi twych łask
Gdy gwiazdy otworzą swe oczy
I księżyc ро niebie się skrada
Pod oknem Elwiry uroczej
Zaklina i łka serenada
Elwira nie słucha ni słowa
Jej wargi się tylko rozchylą
Bo w sercu miłosny skarb chowa
Bo w sercu jej śpiewa Camillo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz