Kto inny nie umialby - Marian Hemar


Sława Przybylska, Maria Modzelewska
Kto inny nie umiałby


Marian Hemar

Chociaż cię tak błagałam
Listy ci odesłałam
Wciąż jeszcze chcesz mnie wzruszyć znów
Chodzisz pod oknem moim
Widzę cię z niepokojem
Deszcz pada, po co chodzisz, mów

Kto inny nie umiałby tak dręczyć do łez
Kto inny zrozumiałby, że wszystko ma kres
Sam wiesz o tym dobrze, że z nas dwojga jesteś ty
Stokroć okrutniejszy, gdy tak w deszczu chodzisz zły

Kto inny nie umiałby tak robić na złość
Kto inny zrozumiałby, że już cierpiałam dość
Tak się zawziąłeś, tak się zaciąłeś
I robisz, ja wiem, mnie na złość

Spytam cię, raz bądź szczerszy
Gdybyś ty zerwał pierwszy
Jak byś na rozum wszystko brał
Och, jakbyś mi tłumaczył
Jak mądrze radzić raczył
Jakie byś słowa dla mnie miał

Kto inny nie umiałby tak dręczyć do łez
Kto inny zrozumiałby, że wszystko ma kres
Dziś sentymentalny jesteś, to niedobra gra
Nie bądź nielojalny, kiedy dziś tłumaczę ja

Kto inny nie umiałby tak chodzić bez tchu
Kto inny zrozumiałby, że deszcz, że zimno mu
Tak się zaciąłeś, tak się zawziąłeś
To, słuchaj, mnie słuchaj, przyjdź tu...


It Happened in Monterey

King of Jazz - 1930

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz