To grzech - Walery Jastrzębiec


Adam Aston, Wiera Gran
To grzech


Walery Jastrzębiec

Nie wiem, co dzieje się ze mną
Tak jest mniej więcej od trzech miesięcy
Wciąż wzdycham do ciebie daremno
I mam w podzięce twój drwiący śmiech

Pozostaw mi chociaż nadzieję
Że kiedyś wreszcie ja cię upieszczę
Bo cóż, że za tobą szaleję
To nie jest jeszcze największy grzech

To grzech usta mieć gorące jak ty
To grzech w krąg rozsiewać mrzonki i sny
To grzech w piwnych oczach taką mieć moc
Że je widzę przez sen co noc

To grzech taką białą długą mieć dłoń
To grzech kwietnych łąk rozsiewać w krąg woń
To grzech tak jak ty srebrzysty mieć śmiech
Wierzaj mi, że to właśnie największy jest grzech

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz