Przy gitarze pieśni krwią pisane
Me ukochane, melodie znane
Gdzież jesteście, czemu nie dźwięczycie
By chwalić życie w zachwycie
Żegnaj, będę śnić w udręce
Że na skronie biedne, omdlałe
Znów kładziesz białe ręce
Żegnaj, cóż ci dać w podzięce
Prócz tej nocy aż do zórz
Prócz tych kilku zwiędłych róż
Zapomnianych dawno już
Nie proś
Nie pomoże nam już żaden targ
Nie płacz
Szkoda przysiąg, szkoda skarg
Żegnaj, w tej życiowej matni
Został bratni całus ostatni
Twoich kochanych warg
Śpiewaj mi gitaro o rozstaniu
O mem kochaniu i pożegnaniu
Słowa zwykłe, proste, nieuczone
Niech mkną stęsknione w twą stronę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz