Piosenka z przedmieścia - Janusz Kondratowicz

Mieczysław Wojnicki, Wiesława Drojecka
Piosenka z przedmieścia


Janusz Kondratowicz

Klaksony aut spłoszyły noc za wcześnie
Klaksony aut wciąż koncertują w mieście
Miniony dzień sto różnych osób goni
Lecz cóż obchodzą one właśnie mnie

Nie dla mnie sznur samochodów
Niech dalej jadą wprost przed siebie
Nie dla mnie, bo szukam ciebie
I nie wiem, jak odnaleźć zgubiony ślad
Nie dla mnie sezamy ulic
I kolorowych świateł gwiazdy
Nie dla mnie ta noc nad miastem
Gdy ciebie nie ma tu przy mnie
Cóż wart jest świat

Gdzieś jest mój księżyc
Moje jest przedmieście
Gdy wrócę tam odnajdę cię nareszcie
Opowiem ci, jak długo cię szukałem
A ty po prostu znów uśmiechniesz się

Nie dla nas sznur samochodów
Niech dalej jadą wprost przed siebie
Nie dla nas, bo kocham ciebie
I już niczego dzisiaj nam nie jest brak
Nie dla nas sezamy ulic
I kolorowych świateł niebo
Niczego nam nie potrzeba
Gdy mamy siebie
To mamy już cały świat

Dwa żebra Adama - 1963

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz