Violetta Villas
Sława Przybylska i Chór Czejanda
Pucybut z Rio
Jacek Kasprowy
Nosił dziurawe sombrero
I spodnie w strzępach do pięt
Szczotki w skrzyneczkę zabierał
I boso z nią do portu szedł
Tam nad butami się biedził
Każdy but aż lśnił, gdy wyszedł z jego rąk
Lecz ku okrętom na redzie
Leciał pucybuta tęskny wzrok
Czasem, gdy nie miał klienta
Kładł się jak długi na wznak
A wiatr, portowy włóczęga
Zabierał go w szeroki świat
Oceany, archipelagi
Przesmyki cieśnin
I znowu cudzy but, i znowu lewy but
I znowu prawy but za lichy grosz
Jak lustro w słońcu się lśnił
Oceany, kokosowe palmy
Czar nieznanych pieśni
I znowu cudzy but, i znowu lewy but
I znowu prawy but
W marzenia godził najboleśniej
Hej,pucy, pucybut...
Oceany, kokosowe palmy
Czar nieznanych pieśni
I znowu cudzy but, i znowu lewy but
I znowu prawy but
Czy nigdy się nie zmieni jego los
Kto wie
Sława Przybylska i Chór Czejanda
Pucybut z Rio
Jacek Kasprowy
Nosił dziurawe sombrero
I spodnie w strzępach do pięt
Szczotki w skrzyneczkę zabierał
I boso z nią do portu szedł
Tam nad butami się biedził
Każdy but aż lśnił, gdy wyszedł z jego rąk
Lecz ku okrętom na redzie
Leciał pucybuta tęskny wzrok
Czasem, gdy nie miał klienta
Kładł się jak długi na wznak
A wiatr, portowy włóczęga
Zabierał go w szeroki świat
Oceany, archipelagi
Przesmyki cieśnin
I znowu cudzy but, i znowu lewy but
I znowu prawy but za lichy grosz
Jak lustro w słońcu się lśnił
Oceany, kokosowe palmy
Czar nieznanych pieśni
I znowu cudzy but, i znowu lewy but
I znowu prawy but
W marzenia godził najboleśniej
Hej,pucy, pucybut...
Oceany, kokosowe palmy
Czar nieznanych pieśni
I znowu cudzy but, i znowu lewy but
I znowu prawy but
Czy nigdy się nie zmieni jego los
Kto wie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz