To przecież nic - Antoni Żuliński

****

Hanka Ordonówna
To przecież nic

Antoni Żuliński


Jeszcze myślę, że to sen
Płynie pieśń, jak fiołków woń
Widzę niezgłębioną toń
Kiedy patrzę w twoje oczy

Dziś wytwarza nastrój ten
Fantastycznych myśli rój
Jutro szarość mnie otoczy
Jutro skończy się sen mój

To przecież nic
Zaczęty i niedokończony
Niknące bzy
Więdnący krzew
Skąd łzy
To przecież nic

Jutro znowu wstanie dzień
Taki zwykły, szary dzień
Chmury w przestrzeń rzucą cień
I popłyną w dal bez końca

W łzach powtarzasz, drzewa pień
Pożegnanie liściom swym
A dokoło zamiast słońca
Mgła rozsnuła się jak dym

To przecież nic
Zaczęty i niedokończony
Przerwany śpiew
Więdnące bzy
Skąd łzy
To przecież nic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz