Andrzej Bianusz
Co spotka nas za dzień, za dwa
Z kim będziesz ty, z kim będę ja
Którego dnia miniemy się bez pozdrowienia
Co spotka nas za dzień, za rok
A dzisiaj już ten pierwszy krok
Ten pierwszy krok, już każde z nas zrobiło go
Jak z góry deszcz, w kotlinę spadł
Rozpłynie się pamięci ślad
Pogody ślad, kropelki dżdżu z zielonych liści
Na nowy świt opadnie mgła
Gdzie będziesz ty, gdzie będę ja
Do jakich drzwi, do jakich dni będziemy iść
Zmieni się pewnie niewiele
Noc będzie nocą, dzień we dnie
Po dniach powszednich niedziele
A po nich znów dni powszednie
I tylko tyle, że obok już ani ty, ani ja
Wszystko to mamy za sobą
Od dzisiejszego dnia
Co spotka nas za dzień, za dwa
Z kim będziesz ty, z kim będę ja
Czyj będzie śmiech, dotknięcie rąk
I czyje słowa
Gdzie zdarzy się na nowo to
Co miało być z tobą i mną
Co spotka nas za dzień, za dwa
Co spotka nas
Co spotka nas za dzień, za dwa
Z kim będziesz ty, z kim będę ja
Którego dnia miniemy się bez pozdrowienia
Co spotka nas za dzień, za rok
A dzisiaj już ten pierwszy krok
Ten pierwszy krok, już każde z nas zrobiło go
Jak z góry deszcz, w kotlinę spadł
Rozpłynie się pamięci ślad
Pogody ślad, kropelki dżdżu z zielonych liści
Na nowy świt opadnie mgła
Gdzie będziesz ty, gdzie będę ja
Do jakich drzwi, do jakich dni będziemy iść
Zmieni się pewnie niewiele
Noc będzie nocą, dzień we dnie
Po dniach powszednich niedziele
A po nich znów dni powszednie
I tylko tyle, że obok już ani ty, ani ja
Wszystko to mamy za sobą
Od dzisiejszego dnia
Co spotka nas za dzień, za dwa
Z kim będziesz ty, z kim będę ja
Czyj będzie śmiech, dotknięcie rąk
I czyje słowa
Gdzie zdarzy się na nowo to
Co miało być z tobą i mną
Co spotka nas za dzień, za dwa
Co spotka nas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz