Ty nie rozumiesz mnie - Antoni Marianowicz


Ewa Konstancja Bułhak
Ty nie rozumiesz mnie

Antoni Marianowicz

Na pozór jestem zwykła,
Jak wiele innych pań,
Lecz coś się we mnie wikła,
Coś pęka pośród łkań.
Gdy siedzę u fryzjera
Lub mierzę suknie beż,
Jest we mnie coś z Kretschmera,
Coś z Otto Weiningera
I z Freuda chyba też.

Ty nie rozumiesz mnie,
Ach, ty mnie nie rozumiesz,
Co w sercu mam na dnie,
Pojąć nie umiesz.
Ty już się dobrałbyś
Do tajni mego ciała,
O żadną nie dbasz myśl,
Co w mózgu pała.


Więc zajrzyj, póki czas,
W jestestwa mego głąb,
W mych uczuć gęsty las,
W instynktów dziki kłąb.
Jeżeli, panie, chcesz
Naprawdę ze mną być,
To skarby moje bierz,
A nie chcesz, no to idź.

Z pewnością temperament
Nie lada muszę mieć,
Kompleksów różnych zamęt,
Charakter oraz płeć.
Ach, gdyby mogły lustra
Mej duszy odbić stan,
To byłby Zaratustra,
Coś z Boya i coś z Prousta,
Dołęga oraz Mann.

Ty nie rozumiesz mnie...

Więc zajrzyj, póki czas,
W jestestwa mego głąb,
W mych uczuć gęsty las,
W instynktów dziki kłąb.
Być moim jeśli chcesz
Po sto, po tysiąckroć,
To skarby moje bierz,
A nie chcesz, no to chodź.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz