Andrzej Bianusz
Zobaczyłeś mnie raz
I szukałeś mnie wszędzie
Ja myślałam, że ty będziesz taki
Jak ci, których znam
Pomyślałam, że z nas
Z dwojga nas słabszy będziesz
Tylu już takich znam
Czemu ty nie masz być taki sam
A to nie tak, a to nie to
I nie wiem co, ale coś jest nie tak
I czegoś żal i trudno spać
I chyba ciebie troszeczkę mi brak
Czasem biegnę bez tchu
Kiedy ujrzę cię w tłumie
Zbliżam się, wołam cię
Nagle widzę, że obca to twarz
Czemu nie ma cię tu
Już nie umiem zrozumieć
Przecież ty musisz być, musisz być
Właśnie przy mnie być masz
A to nie tak, a to nie to
Świat wciąż ten sam
Lecz w nim coś jest nie tak
I czegoś żal i trudno spać
I tylko ciebie troszeczkę mi brak
Na parterze gdzieś gra
Jakaś zdarta już płyta
Powiedziałeś, że dziś
Może wpadniesz
Na kwadrans lub dwa
Kwadrans tak krótko trwa
Na co mi się to przyda
Będę czekać, lecz ty
Przyjdź na zawsze
Gdy przyjść masz i tak
A to nie tak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz