O Kraniaku i Dziwalewiczu - Jeremi Przybora

Jeremi Przybora
O Kraniaku i Dziwalewiczu

Z Dziwalewiczem Kraniak –
te złote dwa nazwiska
jak dwa zegarki łączy
ulica jak dewizka.
Tu mieszkał Dziwalewicz,
a tutaj zaraz Kraniak,
znał każdy ich z widzenia
i każdy im się kłaniał.

Atoli ciut myliły
się ludziom te oblicza –
nierzadko za Kraniaka
ktoś brał Dziwalewicza.

Gdy raz ku Trąbskiej Zosze
się Dziwalewicz skłaniał,
myślała panna Zocha,
że kocha się w niej Kraniak.
I wyszła za Kraniaka,
w tym przekonaniu będąc,
bo żaden z nich dwóch nie śmiał
jej wyprowadzić z błędu.

Los to wyrównał wkrótce,
gdy Cacurzanka Frania
szła za Dziwalewicza
w mniemaniu, że to Kraniak...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz