Jeremi Przybora
Tak już bywa
Nieraz gdy gościńcem życia kroczy się,
świt wiosenny czy jesienny zmrok,
nagle pośród obcych spojrzeń łączy się
z jednym wzrokiem drugi wzrok.
Choć o różnych oczach opowiada się,
takich drugich próżno szukałbyś.
Cóż dziwnego więc, że również splata się
z jedną myślą druga myśl.
Czasem pędzą chwile, czasem wloką się,
los w tych sprawach różny miewa gust,
lecz przychodzi zwykle dzień, że dotkną się
jedne usta drugich ust.
Wszędzie sprawy tak przeważnie mają się,
czy to Moskwa, Londyn, Rzym, czy Sierpc.
I tak będzie, póki domagają się
jedne serca drugich serc.
Tak już bywa
Nieraz gdy gościńcem życia kroczy się,
świt wiosenny czy jesienny zmrok,
nagle pośród obcych spojrzeń łączy się
z jednym wzrokiem drugi wzrok.
Choć o różnych oczach opowiada się,
takich drugich próżno szukałbyś.
Cóż dziwnego więc, że również splata się
z jedną myślą druga myśl.
Czasem pędzą chwile, czasem wloką się,
los w tych sprawach różny miewa gust,
lecz przychodzi zwykle dzień, że dotkną się
jedne usta drugich ust.
Wszędzie sprawy tak przeważnie mają się,
czy to Moskwa, Londyn, Rzym, czy Sierpc.
I tak będzie, póki domagają się
jedne serca drugich serc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz