Lato 1932 - Jarosław Iwaszkiewicz


Wanda Warska - Lato 1932

Jarosław Iwaszkiewicz

Ziemia kłosami się pochyla,
Niebo gwiazdami się rozżarza,
Przednocna, przezroczysta chwila
Czeka na swego gospodarza.

A on przychodzi niewidzialny,
Ubrany w powłóczyste chłody
I gestem prawie dotykalnym
Porusza pola i ogrody.

Nikt nie wie, kto on jest i jaki,
Dlaczego strach i rozkosz nieci,
Czują go tylko nocne ptaki
I przebudzone w nocy dzieci.

Krok jego wierzba wita dreszczem,
Topól schylają się kolumny,
I nozdrza, nieświadome jeszcze,
Czują już siana woń i trumny...

Ale noc zawsze dzień przesila,
Nic nigdy ziemi nie przeraża,
Pole kłosami się pochyla,
Niebo gwiazdami się rozżarza.

Nikt nie wie, kto on jest i jaki,
Dlaczego strach i rozkosz nieci,
Czują go tylko nocne ptaki
I przebudzone w nocy dzieci...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz