Andrzej Dąbrowski
Księżyc, pies i ja
Kazimierz Drobik
Już barman minę ma znudzoną
Pewnie zamknie bar
Dla wspomnień światła wygaszono
Ucichł rozmów gwar
I tylko jakiś gość spóźniony
W szklance szuka dna
Trzech nocnych marków tu zostało
Barman, on i ja
Nad miastem już chłodnej nocy mrok
Kapral Anioł Stróż znów mruczy mi melodię swą
Zostałem sam, może to był błąd
Coś się kończy, coś zaczyna przy podaniu rąk
Wyszedłem z baru o północy
Znaleźć nocy kres
A przy mnie obok cień mój kroczył
Zabłąkany pies
To z nim włóczyłem się po mieście
Aż do świtu dnia
Nas trzech ostatnich nocnych marków
Księżyc, pies i ja...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz