Wizja babuni - Władysław Bełza

Barbara Dunin
Wizja babuni


Władysław Bełza

W zapadłym dworku przy klawikordzie
Siedzi babunia, staruszka siwa,
A z pod jej palców w dźwięcznym akordzie
Jakaś się żywa nuta odzywa.

W jej oczach dziwny blask się rozpala,
Myśl jakieś dawne obrazy niańczy,
W oczach babuni wiruje salon
I babcia tańczy.

Zabrzmiał polonez, przed babci wzrokiem
Miga jej młodość złotym promykiem
I widzi siebie, jak drobnym krokiem
Sunie dłoń w dłoni z podporucznikiem.

To ten co nucił płomienne słowa
Pod Belwederem młodzi powstańczej,
A nasza babcia niczym królowa
Z rycerzem tańczy.

Lecz takt się zmienia, czar walca płynie,
Barwnych ułanów kwiat się rozwija,
A wśród nich ona w białym muślinie,
Jak wśród bławatów śnieżna lilja.

O jakże ona ów dzień pamięta,
Gdy każdy niósł jej swój hołd poddańczy
I nasza babcia jak wniebowzięta
Z nich z każdym tańczy.

Tańczy, a przed jej przygasłym wzrokiem
Suną postaci, jak z mgły utkane,
Dawno już czasu pokryte mrokiem,
A tak jej drogie i ukochane.

Babcia je wszystkie wita spłoniona,
Wszak to jej dawny orszak wybrańczy,
I w wizję młodych lat zapatrzona
Z duchami tańczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz