Marian Rułka
Dziewczyna z ogródkiem działkowym
Agnieszka Osiecka
Znów budzik odlicza godziny tik – tok,
do zajęć już wstaje robotnik i chłop.
A ja mam dziewczynę z ogródkiem działkowym
i jeżdżę tam do niej tramwajem majowym,
i jeżdżę tam do niej jesiennym tramwajem,
i to, co mnie dręczy, tam dręczyć przestaje.
Więc najpierw piętnastką i drogą na skos,
a potem przesiadka, i przejazd, i most.
A tam już dziewczyna z działkowym ogródkiem,
tam wiozę tobołek z niedolą i smutkiem,
tam mogę się zwierzyć zielonej fasoli
i z tego, co kłuje, i z tego, co boli.
Niejeden przesmutny z biografii mej fakt
zachowa przy sobie kolega mój – mak.
A ja mam dziewczynę z ogródkiem działkowym
i jeżdżę tam do niej tramwajem majowym,
a moja nadzieja pcha tramwaj po torze,
nic złego nie myślę i tylko wiem to, że:
pięć minut piętnastką i drogą na skos,
a potem przesiadka, i przejazd, i most.
A tam już z ogródkiem działkowym dziewczyna
znów robi porządki w ogórkach, malinach,
a ja znów pytanie zadaję marchewce,
czy też ta dziewczyna mnie chce, czy też nie chce.
Marchewka nasz sekret zachowa po grób
i tylko zapłacze kolega mój – bób.
Obrazy: Mike Desatnick, Nydia Lozano
Dziewczyna z ogródkiem działkowym
Agnieszka Osiecka
Znów budzik odlicza godziny tik – tok,
do zajęć już wstaje robotnik i chłop.
A ja mam dziewczynę z ogródkiem działkowym
i jeżdżę tam do niej tramwajem majowym,
i jeżdżę tam do niej jesiennym tramwajem,
i to, co mnie dręczy, tam dręczyć przestaje.
Więc najpierw piętnastką i drogą na skos,
a potem przesiadka, i przejazd, i most.
A tam już dziewczyna z działkowym ogródkiem,
tam wiozę tobołek z niedolą i smutkiem,
tam mogę się zwierzyć zielonej fasoli
i z tego, co kłuje, i z tego, co boli.
Niejeden przesmutny z biografii mej fakt
zachowa przy sobie kolega mój – mak.
A ja mam dziewczynę z ogródkiem działkowym
i jeżdżę tam do niej tramwajem majowym,
a moja nadzieja pcha tramwaj po torze,
nic złego nie myślę i tylko wiem to, że:
pięć minut piętnastką i drogą na skos,
a potem przesiadka, i przejazd, i most.
A tam już z ogródkiem działkowym dziewczyna
znów robi porządki w ogórkach, malinach,
a ja znów pytanie zadaję marchewce,
czy też ta dziewczyna mnie chce, czy też nie chce.
Marchewka nasz sekret zachowa po grób
i tylko zapłacze kolega mój – bób.
Obrazy: Mike Desatnick, Nydia Lozano
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz