Nie ma mowy - Marian Hemar


Mira Zimińska, Krystyna Zachwatowicz - Nie ma mowy

Marian Hemar

Rzecz dzieje się u niego w mieszkaniu
Są sami
Ona znalazła się tam zupełnie przypadkowo
On, zdaje się, zaczął jej robić
Jakieś niecne propozycje
Na co ona z miejsca odpowiedziała ostro

Nie ma mowy
Jakżeż mógł się pan spodziewać
Kiedy słów doprawdy szkoda
Ja nie chciałabym się gniewać
Już nie mówmy o tym - zgoda
Nie, nie, nie

Nie ma mowy
Przecież nawet i zabawa
Musi mieć granice swoje
Przecież nawet nie mam prawa
Być tu z panem, tak we dwoje
Nie, nie, nie

Nie ma mowy
Panu się zdawało, pan mnie zna za mało
To nie byłam ja, to pan siostrę zna
Siostra jest podobna
Właściwie tak bardziej drobna
A więc jednak mnie
Przepraszam pana, jak pan śmie

Nie ma mowy
No to jutro się spotkajmy
Tam na Hożej w cukierence
Tylko błagam, ja już pójdę
Już jest późno, weź pan ręce
Nie, nie, nie

Nie ma mowy
Ani w buzię, ani w nózię
Ani w szyjkę, ani w plecka
I nie znoszę tego
Gdy się mówi do mnie jak do dziecka
Nie, nie, nie

Nie ma mowy
Nie, ja nie mam tych nawyczek
Boże święty, to już szósta
No to jeden raz, w policzek
Nie, nie, nie - nie w usta
Nie, nie, nie

Taka jestem mała
Bo będę krzyczała
Krzyczę, krzyczę, krzy....
Podły, podły, zły

Puść mnie, bardzo proszę
Oczko
Nie, w pończosze, poleciało mi
Ktoś idzie
Niech pan zamknie drzwi

Nie ma mowy
Jestem tak zdenerwowana
To jest takie nieuprzejme
Tylko słuchaj, błagam pana
Nie, nie, nie, ja sama zdejmę
A ty nie?

Obrazy: Andy Virgil, Joe De Mers, Jim Schaeffing

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz