Podsłuchane wyznanie - Zbigniew Kaszkur


Tadeusz Skrzypczak
Podsłuchane wyznanie

Zbigniew Kaszkur

Na czwarte piętro pod drzwi ukochanej
Wbiegam wzruszony, trzymając pęk róż
Myśląc, czy przyjmie małżeńskie me plany
Sięgam do dzwonka już

Nagle wyznanie zza drzwi mnie dobiega
Głos ukochanej, wstrzymuję więc dłoń
Inny jest u niej i kocha innego
Bo tak oto, słyszę, mówi doń

Dłużej tego nie chcę już ukrywać
Że tak bardzo, bardzo kocham cię
Że cię każda moja noc przyzywa
I każdy mój dzień

Nawet wtedy, gdy cię przy mnie nie ma
Oczu twych błękitem niebo lśni
Myśli mych jedyny temat, to właśnie ty
Jedynie tylko ty

Źle jednak mnie nie sądź
Słów mych nie wstydzę się
Bo to tylko przesąd
Że wyznać to winien
Wpierw chłopiec dziewczynie

Miłość, ta jedyna i prawdziwa
Która nam rozjaśnia wszystkie dni
Wiedz od wszelkich konwenansów
Silniejsza jest
I taką miłość daję ci

Dzwonię i wchodząc już zrezygnowany
Mówię – wiem wszystko, słyszałem przez drzwi
A na to wita mnie śmiech ukochanej
Jak gdyby nigdy nic

List mi podaje – do ciebie – powiada
Po napisaniu czytałam na głos
Biorę i nagle z radości w szał wpadam
Bo w nim właśnie, słowo w słowo, to

Obrazy: Jean Abrie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz