Mieczysław Fogg, Tadeusz Miller
Zapomniana piosenka
Aleksander Antoniewicz
Nie będę ciebie zmuszał
Jeżeli chcesz odchodzić
Nie będę ciebie trzymał
To musi być już tak
A jednak bardzo trudno
Z tym wszystkim się pogodzić
I myśleć o kimś innym
Gdy właśnie ciebie brak
I tak mi żal, ogromnie żal
Że dziwnie prędko
Minęła miłość nasza
I zostałem sam
Bo serce pali się
I żali się wciąż tą piosenką
Co kiedyś dawno
Tyle szczęścia dała nam
Zapomniana piosenka
Na dnie serca ukryta
Niepotrzebna nikomu
Zostawiona bez słów
Dziś pamięta ją tylko
Jakaś zdarta już płyta
Jakiś wieczór czerwcowy
Taki duszny od bzów
Jakaś miłość szalona
Jakiś kącik maleńki
Takie wszystko naiwne
I naiwnie dziś brzmi
Jednak szkoda naprawdę
Zapomnianej piosenki
Bezpowrotnie straconych
I minionych już dni
Niejedna będzie jesień
Niejedna będzie zima
Zakwitnie słońcem wiosna
A potem lato znów
I przyjdzie taka chwila
Że nic cię nie powstrzyma
I będziesz zawsze tęsknić
Do dawnych naszych snów
Za oknem śnieg zapada
Śnieg srebrzysto-biały
Sentymentalnych wspomnień
Przyjdzie wtedy moc
I będą kłębić się i gnębić cię
Przez wieczór cały
I będą śpiewać ci
Przez całą, długą noc
Zapomnianą piosenkę
Na dnie serca ukrytą
Niepotrzebną nikomu
Zostawioną bez słów
I zapłaczesz na pewno
Nad wytartą już płytą
Nad wieczorem czerwcowym
Takim dusznym od bzów
I ta miłość szalona
I ten kącik maleńki
Przyznasz sama na pewno
Że to pięknie dziś brzmi
Że tak szkoda naprawdę
Zapomnianej piosenki
Bezpowrotnie straconych
I minionych już dni
Obrazy: Anita Burnaz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz