Tadeusz Faliszewski
Tango grajcie mi
Stanisław Felix
Gdy zapada na przedmieście mrok
Ma pan Franio na zabawę gust
Gdzie kieruje zatem pierwszy krok
Do kawiarni, gdzie go woła mus do Frani
Tam ferajna fajna - comme il faut
Oczekuje go
Pan Franciszek wchodzi, dulca ćmi
Krzycząc już od drzwi
Tango grajcie mi, wódy dajcie mi
Dzisiaj z panną Franią pragnę pić
Ubawimy się lub wstawimy się
Znakiem tego humor musi być
Kiedy grają tango
W struny szarpane
Tango szemrane te
Więc faktycznie owszem
Nogi się proszą
Nogi ponoszą mnie
Tango grajcie mi, wódy dajcie mi
Dzisiaj z panną Franią pragnę pić
Dziś zaleję się, dziś uśmieję się
Jak wolności pragnę, warto żyć
Każda radość smutny koniec ma
Policjanci kładą walce kres
Nie chcą wierzyć, że zabawa trwa
Że to wszak jest salonowa gra o Franię
Wkrótce już w areszcie bractwo tkwi
Jak umarłe śpi
Tylko Franiu krzyczy co ma sił
Jakby w knajpie był
Tango grajcie mi
Stanisław Felix
Gdy zapada na przedmieście mrok
Ma pan Franio na zabawę gust
Gdzie kieruje zatem pierwszy krok
Do kawiarni, gdzie go woła mus do Frani
Tam ferajna fajna - comme il faut
Oczekuje go
Pan Franciszek wchodzi, dulca ćmi
Krzycząc już od drzwi
Tango grajcie mi, wódy dajcie mi
Dzisiaj z panną Franią pragnę pić
Ubawimy się lub wstawimy się
Znakiem tego humor musi być
Kiedy grają tango
W struny szarpane
Tango szemrane te
Więc faktycznie owszem
Nogi się proszą
Nogi ponoszą mnie
Tango grajcie mi, wódy dajcie mi
Dzisiaj z panną Franią pragnę pić
Dziś zaleję się, dziś uśmieję się
Jak wolności pragnę, warto żyć
Każda radość smutny koniec ma
Policjanci kładą walce kres
Nie chcą wierzyć, że zabawa trwa
Że to wszak jest salonowa gra o Franię
Wkrótce już w areszcie bractwo tkwi
Jak umarłe śpi
Tylko Franiu krzyczy co ma sił
Jakby w knajpie był
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz