Było nam wstyd
Gdy pierwsze zawilce wybiegły spod mchu
Kochałaś mnie czule, nieśmiało, bez tchu
Gdy pierwsze zawilce wybiegły spod mchu
Kochałeś mnie czule, nieśmiało, bez tchu
I wietrzyk od rana całował twą dłoń
I niebo świeciło jak oczu twych toń
I ciepłe z cieplejszym pieściło się słowo
Zawile i kolorowo
I było mi wstyd - i było ci wstyd
Że widzi nas świt - że widzi nas świt
Nic o tym nikomu - cyt cyt, cyt cyt
Nic o tym nikomu - cyt cyt, cyt cyt
Nim pierwsze kąkole wyjrzały ze zbóż
Niejeden twój sekret poznałem był już
Nim pierwsze kąkole wyjrzały ze zbóż
Niejeden mój sekret poznałeś - no cóż
I były ogrody i ścieżki wśród łąk
I szepty, rozmowy i dotyk twych rąk
I czułe z najczulszym pieściło się słowo
Gorąco i kolorowo...
Wyk. Gustaw Lutkiewicz, Benigna Sójecka
Gdy pierwsze zawilce wybiegły spod mchu
Kochałaś mnie czule, nieśmiało, bez tchu
Gdy pierwsze zawilce wybiegły spod mchu
Kochałeś mnie czule, nieśmiało, bez tchu
I wietrzyk od rana całował twą dłoń
I niebo świeciło jak oczu twych toń
I ciepłe z cieplejszym pieściło się słowo
Zawile i kolorowo
I było mi wstyd - i było ci wstyd
Że widzi nas świt - że widzi nas świt
Nic o tym nikomu - cyt cyt, cyt cyt
Nic o tym nikomu - cyt cyt, cyt cyt
Nim pierwsze kąkole wyjrzały ze zbóż
Niejeden twój sekret poznałem był już
Nim pierwsze kąkole wyjrzały ze zbóż
Niejeden mój sekret poznałeś - no cóż
I były ogrody i ścieżki wśród łąk
I szepty, rozmowy i dotyk twych rąk
I czułe z najczulszym pieściło się słowo
Gorąco i kolorowo...
Wyk. Gustaw Lutkiewicz, Benigna Sójecka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz