Oda do psa Blacka - Agnieszka Osiecka

Zofia Hertz, Jerzy Giedroyć i Black
Agnieszka Osiecka
Oda do psa Blacka
zamieszkałego przy ulicy P.

Zofii

Szanowny Blacku, psie-syntezo
(wdzięku i innych zalet psich)
psia ekscelencjo, co choć chez-hommes,
lecz nie nabrałeś manier złych,
Psie-filozofie, psie ozdobo,
pozwól mi dzisiaj pomówić z tobą.

Melancholijna mordo czarna,
którą by szczycił się psi Parnas,
ucho zaklęte w kształt patelni,
oko, co patrzy jak najwierniej,
wzorze kosmaty na dywanie,
pobudko dobra przed śniadaniem,
szanowny Blacku mój i panie,
pozwól, że zadam ci pytanie:

Gdy twoja pani razem z panem
swoją poranną chłepcą kawę-
o czym ty myślisz w takiej chwili?
Gdy żeby jakoś czas umilić
kurzą niebieskie gauloisy,
mówią, że ktoś tam chce mieć azyl,
że ktoś tam znowu nie miał racji,
że bardzo długo do kolacji,
że wszystkich nas wyniszczy grypa
i że czyjś wiersz to był niewypał-
o czym ty myślisz sobie wtedy?
Może żałujesz nas lub słuchasz,
może pojmujesz nasze biedy,
może ty rady dla nas szukasz?

Lecz ty się nudzisz, miły Blacku,
myślisz per szczeniak o człowieku
i gdy pijemy rano kawę, wzdychasz:
„Jakie to nieciekawe”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz